
urodzona w głębinach serca
to dla niej
zdarte buty
i kieszenie puste
kurz drogi
osiadły na włosach
srebrnymi nićmi
tylko w oczach
czasem zapaliło się
światło tęczy
tyle dróg studni i namiotów
twarzy mijanych wędrowców
szeptów, zaklęć i przysięg
a perła była tak blisko
wystarczyła
jedna gorąca łza...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz